Górnik Zabrze – Lech Poznań, 15.03.2009
Za nami wyjazd do Zabrza – nasz rekordowy pod względem ilości osób.
Po niemal 13 miesiącach ponownie zawitaliśmy w sektorze gości na stadionie imienia Ernesta Pohla. Po udanym zeszłorocznym wyjeździe chcieliśmy zaprezentować się jeszcze lepiej. Liczbowo poprawiliśmy się niemal o 500 osób! Do Zabrza przyjechaliśmy dwoma specami, a na sektor wcisnęliśmy się w 1940 głów, co oczywiście jest naszym rekordem w Zabrzu.
Klatka była mega nabita co sprzyjało dopingowi i zabawie mimo, że w przeciwieństwie do zeszłorocznego wyjazdu tym razem nie rozpieszczała nas pogoda. Wyjazd i mecz toczyły się w późnozimowej szarówce, która na Górnym Śląsku jest jeszcze bardziej odczuwalna i widoczna.
Z dworca na stadion tradycyjnie udaliśmy się pochodem, tym razem nie wchodziliśmy ulicą Olimpijską, tylko przeszliśmy na szagę przez boiska boczne i tam stłoczyliśmy się pod bramkami wejściowymi. Wejście minęło bez przeszkód i mimo naszego nadkompletu wszyscy byli na sektorze w okolicach pierwszego gwizdka.
Ogromne tłumy były też na sektorach gospodarzy, choć oficjalnie komplet to 17000 kibiców, to wydawało się że było ich trochę więcej. Licząc z nami można założyć, że na obiekcie było ponad 20 tysięcy osób. Torcida tradycyjnie w świetnej formie wokalnej, a także mimo piłkarskiej tragedii trwającej od początku sezonu wspierająca swą drużynę coraz mocniej i bawiąca się bez względu na wyniki. Na początku meczu miejscowi zaprezentowali oprawę. Była to prezentacja okolicznościowa, w związku ze śmiercią Zbigniewa Religi. Wybitny kardiochirurg zmarł 8 marca, a poza swoją lekarską, społeczną i polityczną karierą, prywatnie był wielkim kibicem Górnika.
Miejscowi zaprezentowali więc oprawę z jego wizerunkiem, obok umieszczając Ernesta Pohla (patron stadionu, rekordzista pod względem strzelonych goli w lidze), a także Jana „Bolka” Niesyto – znanego rzecznika prasowego klubu. Obok ich wizerunków pojawił się także transparent o treści: „Pamięć to twarda skała wśród naszej wspólnej wiary!” Na jego końcu namalowany był znicz, który został podświetlony racą.
My także zaprezentowaliśmy oprawę. Rozciągnęliśmy sektorówkę – serce, w którym umieszczone zostały herb KKS i logotyp stowarzyszenia „Wiara Lecha”. Sektorówkę na sektorze uzupełniały niebieskie i białe sreberka oraz machajki, a na płocie transparent o treści: „Jedno miasto, jeden Klub, jedno serce”. Rozkładanie oprawy z racji ścisku w sektorze, jego infrastruktury, a także mżawki i wilgoci było nieco utrudnione, ale całość wypadła nieźle.
Poza tym tak jak zostało to wcześniej wspomniane cały mecz dobrze dopingujemy, prezentując się nie gorzej niż Zabrzanie. Na koniec meczu, mimo że łączą nas z miejscowymi żadne sympatie zaśpiewaliśmy Nigdy nie spadnie, Wasz Górnik nigdy nie spadnie!, bowiem Torcida i zabrzański klub zasługują na szacunek i uznanie, a wyczyny kopaczy ściągają miejscowych w kierunku degradacji.
Potem, po tradycyjnym oczekiwaniu na sektorze udaliśmy się na dworzec i obydwa nasze spece, bez przygód dotarły z powrotem do Pyrlandii.