Wyjazdy na mecze z Zagłębiem na nowym stadionie w Lubinie

28 października 2015 · by pyrusy · in Podsumowania, Publicystyka, Wspomnienia

Pora przenieść się w czasie i powrócić do wszystkich naszych wyjazdów do Lubina od momentu otwarcia nowego stadionu Miedziowych.

Za nami 8 meczów z Zagłębiem na ich nowym stadionie. Mieliśmy na tym obiekcie jeszcze jeden mecz – w 2009 roku Lech wywalczył Superpuchar w starciu z GTSem. Wtedy zajęliśmy miejsca na Przodku, czyli tam gdzie mieści się młyn Zagłębia. Na meczach z nimi zajmowaliśmy miejsca na przeciwległej trybunie. Raz byliśmy w klatce dla gości, czterokrotnie zajmowaliśmy sektory za bramką, a trzy razy nieoficjalnie, bo ciążył na nas wyjazdowy zakaz, mieliśmy wejściówki na narożnik na przeciwległym końcu trybuny w stosunku do sektora gości.

W sumie stawiło się nas tam 11434 osób, co daje średnią wyjazdową na poziomie 1429 głów. Trzeba zaznaczyć, że mimo braku łączącej nas zgody, stosunki między naszymi ekipami są bardzo życzliwe, co owocowało brakiem jakichkolwiek problemów z wejściem na stadion Zagłębia nawet mimo zakazów, a także z liczbą przyznawanych nam biletów. Nasz rekord wyjazdowy na nowym stadionie Lubinków to 2000 osób 29 kwietnia 2011 roku. Najmniej było nas w sierpniu tego roku, bo 960. Trzeba jednak zaznaczyć, że ten wyjazd odbywał się niejako na zakazie.

Z 8 meczów czterokrotnie o oprawę zadbali ultrasi, w 2009, 2011, 2013 i na drugim wyjeździe w 2015 roku. Jeden wyjazd wypadł też podczas naszego antyrządowego protestu, jesienią 2011 roku. Wówczas nie dopingowaliśmy do 70. minuty spotkania, byliśmy ubrani na czarno i wywiesiliśmy tylko prześmiewcze płótno z kreatury, która ówcześnie stała za sterami rządu. Do Lubina mamy 166 kilometrów, które za każdym razem pokonywaliśmy autami, busami i autokarami. Przez 8 wizyt pokonaliśmy tam w jedną stronę 1328 kilometrów.