GTS Wisła Kraków – Lech Poznań, 9.03.2012

138 dni – tyle dokładnie musieliśmy czekać na kolejny wyjazd za Kolejorzem. Jeszcze dłużej czekaliśmy na wyjazd pociągiem specjalnym, bo od listopada 2010 roku. Kontynuując zabawę we wspomnienia to ostatni raz po drugiej, gorszej stronie krakowskich Błoń byliśmy we wrześniu 2008 roku. Minęło więc sporo czasu, sporo się też zmieniło – przy Reymonta dokończono przebudowę stadionu, w związku z czym dostaliśmy 1600 biletów. Tyle też wykorzystaliśmy, ze wsparciem Cracovii w liczbie 300 osób i KSZO które wspomogło nas w 38 osób.

Poza specjalem część z nas podróżowała autami, a i tak pociąg był dość mocno napakowany. Podróż bez przygód minęła dość szybko. Po transporcie pod stadion chwila oczekiwania na zgodowiczów oraz grupę samochodowców i dość sprawne wpuszczanie – wszyscy zdążyli wejść na sektor przed meczem.

GTS Lech 9.03 (4)

Oczywiście od samego początku trwała wymiana uprzejmości pomiędzy dobrze prezentującym się wizualnie i wokalnie młynem Wisły i naszym sektorem. Przy pleksi odgradzającej nasz sektor również trwała wymiana poglądów, głównie w postaci rzucanych przedmiotów i petard hukowych. Cieszy to, że mimo obecnych ciężkich kibicowsko czasów widać iż nie da się tak łatwo wyplenić mentalności tworzonej przez lata. Jeszcze długo nie będzie w Polsce obrazków z zachodu gdzie kibice wrogich drużyn siedzą koło siebie w zgodzie, albo bez odgradzających ich płotów. Mimo nowych stadionów, realia są niezmienne.

GTS Lech 9.03 (5)

GTS Lech 9.03 (2) GTS Lech 9.03 (1)

Początek meczu to także kolejny medialny „skandal” z naszym udziałem. Zarządzona minuta ciszy dla zmarłego Włodzimierza Smolarka nie została przez nas w pełni uszanowana. Nie zauważył sytuacji prowadzący doping, nie zauważyła również duża część sektora. Jednak opinie i insynuacje że to były zaplanowane przez nas działania wobec byłego widzewiaka są już typowymi bajkami i bredniami oczywiście autorstwa redaktorzyn z wiadomej gazety. Nie mówiąc już o oczywistym rozdmuchaniu sprawy. Jak się dowiedzieliśmy później, w 54. minucie spotkania była z kolei minuta oklasków dla śp. Smolarka, zarządzona dzięki inicjatywie portalu weszlo.com. O tym fakcie zupełnie nic nie wiedzieliśmy, więc tutaj lamenty nad naszym zachowaniem są całkowicie zbędne.

GTS Lech 9.03 (10)

Poza tym wszystkim na początek meczu GTS prezentuje oprawę, która mimo dobrego hasła była raczej niewypałem. Do tego odpalone ognie wrocławskie zamiast rac dopełniły słabego wrażenia. Ponadto można miejscowym oddać ze prowadzili głośny i dobry doping, my zaś nie pozostaliśmy gorsi i również wokalnie prezentowaliśmy się nie najgorzej.

GTS Lech 9.03 (8)

Tak przynajmniej wydawało się z naszej perspektywy. Niemal cały mecz działo się też coś z boku naszego sektora, szczególną uwagę zwracały latające przedmioty. Kilka z nich niestety trafiło do zamierzonego celu, przez co jedna osoba zaliczyła wizytę w krakowskim szpitalu.

GTS Lech 9.03 (9)

Na boisku tymczasem widać było trochę więcej zaangażowania u naszych gwiazdeczek niż zwykle, mamy nadzieję że jest to stała tendencja i z każdym meczem będzie lepiej, na zachętę gra drużyny skwitowana została brawami.

GTS Lech 9.03 (3)

Po meczu oczywiście musiała dać o sobie znać krakowska prewencja. Najpierw długie oczekiwanie, a potem otwarcie wąskiego gardła i wypuszczanie pojedynczo za okazaniem dowodem i filmowaniem. Przy naszej liczbie cała operacja zakończyła się około 2 w nocy. Pociąg ruszył więc po 2:30. Powrót wesoły jak to w specjalu, jednak męczący, bo w Poznaniu meldujemy się przed 12. Teraz czekają nas kolejne 2 mecze z Wisłą, tym razem z Pucharze Polski. Niestety tym razem do Krakowa nie jedziemy w związku z zakazem nałożonym za finał poprzedniej edycji. Pozostaje zmobilizować się podwójnie na mecz w Poznaniu.

GTS Lech 9.03 (7)

GTS Lech 9.03 (6)