Lech Poznań – CF Os „Belenenses”, 17.09.2015,

Mecz ten przypomniał najsmutniejsze czasy. Ostatni raz trybuny wyglądały tak chyba podczas antyrządowego protestu w roku 2011. Uefowska mafia, lewaccy klakierzy i ogólna atmosfera zrobiły swoje – kibole tego dnia niestety zostali w domach.

O skandalicznym haraczu wymuszanym przez UEFA na klubach grających w europejskich rozgrywkach pisaliśmy w relacji z meczu z Podbeskidziem. Na więcej nie mamy sił i ochoty. W głównej mierze ta decyzja zdecydowała, że mecz został po prostu zbojkotowany przez kibiców, którzy nie chcieli brać udziału w szopce i przymusowej zbiórce na cel dalece wątpliwy. Pozytywną informacją może okazać się próba znalezienia przez SKLP organizacji, która otrzyma owe pieniądze, a wtedy istnieje szansa, że datek trafi a rzecz Polaków za naszą wschodnią granicą. Tak czy tak, mafiozi z UEFA wspierani przez namolne lewackie organizacje obrzydziły domowe mecze europejskich pucharów do maksimum. Staliśmy się celem i środkiem do zarabiania kasy przez szemrane organizacje, które tym razem postanowiły zażądać haraczu pod płaszczykiem szlachetnego celu.

Lech - Belenenses, 17.09. 2015 (1)

Cel jakim jest pomoc tak zwanym „uchodźcom” został przez nas skomentowany podczas meczu z Podbeskidziem, a także dziś, w centrum miasta. Tam skorzystaliśmy z gościnności partii KORWiN i licznie w kilkaset osób stawiliśmy się na organizowanej przez te środowisko manifestacji antyimigracyjnej. Mieliśmy ze sobą flagi narodowe, powstańcze, a także flagę „Polska&Węgry”, przez której prezentację wyraziliśmy solidarność z naszymi bratankami odpierającymi obecnie dziki napór hord islamistów, jednocześnie na arenie dyplomatycznej i politycznej zmagającymi się z tak samo dzikim atakiem „poprawnej politycznie” ojropy.

Podczas manifestacji nie zapomnieliśmy z dumą zaśpiewać wizytówki, a także w prostych słowach wyrazić co sądzimy o chorym pomyśle dostosowania się i przyjęcia muzułmańskiej dziczy przez Europę i naszą Ojczyznę. Podczas zgromadzenia dostało się także mocno pseudodziennikarzynie żytnickiej, która bezczelnie nagrywała spokojną manifestację, a po mocnym zbluzganiu schowała się za kamizelki milicjantów.

Lech - Belenenses, 17.09. 2015 (2)

O meczu właściwie nie ma co pisać. Na płocie przed puściutkim tego dnia Kotłem zawieszona została flaga „Kibolski Klub Sportowy”, wisiał także transparent z pozdrowieniami „Cezar PDW”. Doping nie był prowadzony, z resztą tego dnia tak jak to zostało wspomniane nie miałby kto śpiewać. Na stadionie zjawiły się oficjalnie 7934 osoby. Sam klub, mimo że w sytuacji haraczu jest stroną poszkodowaną i niewiele mógł zrobić, ogólnie w tym sezonie, co do którego mieliśmy wszyscy tak wielkie nadzieje, zrobił wiele by zniechęcić do przychodzenia na stadion. Nie mówimy nawet o grze, bo to przecież żaden argument dla fanatyków. Nie został zdany egzamin na lojalność w walce z uefowskim kurestwem, kpiną są poziomy cen biletów, a wszystko do dopełnione jest ogólnym marnowaniem wielkiego potencjału jaki drzemie w naszym kochanym klubie, mieście i regionie. W takich okolicznościach jak dziś, kiedy zmusza się nas do płacenia jakiś haraczy, kiedy na naszych oczach zabijane jest piękno i sens futbolu nie mogliśmy pojawić się na trybunach. Z kronikarskiego obowiązku warto wspomnieć o kilkunastu osobach z małą flagą Portugalii w sektorze gości.

PIŁKA NOŻNA DLA KIBICÓW!!!

FUCK UEFA MAFIA!