Lech Poznań – Lechia Gdańsk, 16.03.2018

W piątek Lech rozegrał przedostatnie spotkanie u siebie w sezonie zasadniczym.

W formacie ligowym znanym nam z przeszłości, czyli takim z trzydziestoma kolejkami, zostały nam już tylko 2 mecze – wyjazdowy w Krakowie (GTS) i u siebie z Górnikiem Zabrze. Tym samym mamy teraz przerwę od wizyt na Bułgarskiej aż do 7 kwietnia, kiedy o 18:00 podejmować będziemy zabrzan. Potem rozpoczynamy od razu rundę mistrzowską w której- to wiemy już na pewno, nie zajmiemy miejsca niższego niż trzecie. Oznacza to, że czekają nas 3 wyjazdy i 4 spotkania u siebie.

W piątek, podejmowaliśmy u siebie Lechię Gdańsk. Po niedzielnym meczu i pięknej wiosennej pogodzie wydawało się, że na tym meczu i bez akcji Kibicuj z klasą, przebijemy barierę 20 tysięcy kibiców. Niestety w tygodniu znów dała znać o sobie mroźna aura i w piątkowy wieczór było na dworze bardzo nieprzyjemnie.

Warunki nie zraziły 14104 kiboli, którzy zdzierali gardła przez całe 90 minut i zostali nagrodzeni kolejnym dobrym występem drużyny. Ta jakby się odblokowała, bo po raz kolejny zmiażdżyła rywali, czekamy teraz na zakończenie haniebnej passy na wyjazdach w Krakowie, 2 kwietnia.

Wsparcie dla drużyny płynęło z wszyskich trybun, napędzanych oczywiście przez kiboli z Kotła. Na barierkach tym razem zaprezentowaliśmy oflagowanie fanklubów z całej Pyrlandii. Na dolnym płocie zawisło płótno z Symbolami klubu, czyli zasłużonymi piłkarzami dla Lecha, z okazji 96. rocznicy założenia klubu. Okazjonalnie na płocie widniała też flaga „Arka&Lech”, a także dzielnicowe płótno kiboli z Piątkowa, którzy obchodzili 10-lecie powstania osiedlowej sekcji.

Poza flagami w Kotle pojawił się transparent… w języku indonezyjskim. W związku z nową rzeszą kibiców gdańskiego klubu postanowiliśmy wyjść im trochę naprzeciw i przekazać najbardziej znane hasło kojarzone z ich nowym, ulubionym klubem, czyli Lechia Gdańsk – kurwa, szajs!

Tłumaczenie chyba zostało docenione, bo w ciągu nocy wszystkie profile klubowe i kibicowskie w mediach społecznościowych zanotowały rekordowe zasięgi i zostały zawalone komentarzami autorstwa nowych fanatyków biało-zielonych.

Niestety nowe, azjatyckie betony są na razie tylko net-hoolsami, bo w sektorze gości zasiadła mała grupka przyjezdnych, w sumie 245 osób. Przywieźli ze sobą 3 flagi oraz transparent i coś starali się śpiewać, ale oczywiście w Kotle nikt ich nie słyszał.

Tymczasem my po wygranym spotkaniu odśpiewaliśmy całym stadionem tradycyjne Que sera, sera, z bujaniem się i szalami w górze, a także podziękowaliśmy piłkarzom za walkę.

Przed meczem pod stadionem oraz w 15. minucie w Kotle przeprowadzona została tradycyjna zbiórka na oprawy. Kolejny raz wsparli ją ultrasi, a także pojawiła się kolejna nowość – każdy wspierający ruch ultras, czyli wrzucający do puchy otrzymał vlepkę. Usprawnienia dokonane w temacie zbiórek przynoszą efekty – na piątkowym meczu zebraliśmy 11102 złote. Dzięki za wsparcie!

***

Teraz przed nami przerwa na kadrę, a w drugi  dzień Świąt Wielkanocnych jedziemy na gorszą stronę krakowskich Błoń. Szczegóły wyjazdu na forum. Na Bułgarską wracamy za 3 tygodnie.