Lech Poznań – Petrochemia Płock, 26.11.2017
Po miesiącu odpoczynku ponownie zgromadziliśmy się na Bułgarskiej.
Patrząc przez pryzmat natężenia meczów, można odnieść wrażenie, że runda jesienna zakończyła się dla nas już meczem z Legią 1 października. Od tamtego meczu wspieramy na żywo Kolejorza w cyklu praktycznie comiesięcznym, ba przerwy są takie same lub dłuższe co przerwa między ubiegłym i obecnym sezonem! Zakaz wyjazdowy do końca roku oraz przerwy na kadrę sprawiły, że najpierw czekaliśmy na mecz u siebie z GTSem 27 dni od wspomnianego meczu z warszawiakami, a wczoraj stawiliśmy się na Bułgarskiej po raz pierwszy od 30 dni. Następne spotkanie, z Cracovią zagramy z kolei za dwa tygodnie. Z wyjazdami jest jeszcze gorzej, bo od wyjazdu do Wrocławia musiały minąć aż 43 dni, żebyśmy mogli pojawić się w Zabrzu. Od wizyty na Górnym Śląsku minie kolejne 39 dni, aż ponownie wyruszymy w trasę za ukochanym klubem. Tak „poszarpanej” rundy dawno nie było, ale też dawno nie mieliśmy 3 meczów u siebie z tak masowymi i wielkimi oprawami, jak te z Koroną, Legią i GTSem.
Kiedy nie było nas na meczach Lecha ten notował raczej słabe wyniki, które nie zachęcały do przyjścia na stadion, ponadto na dobre już za oknami zagościła jesienna szarówka. Perspektywa spędzenia niedzielnego popołudnia na Bułgarskiej skusiła 13587 kibiców, którzy wreszcie doczekali się zwycięstwa.
Pomógł w tym w miarę przyzwoity doping. Kocioł, podobnie jak pozostałe trybuny średnio wypełniony, przyozdobiły tym razem flagi fanklubów, a także nasze najważniejsze Lechowe płótna.
Mecz zaczął się jednak od minuty ciszy. Upamiętniliśmy w ten sposób świętej pamięci Stanisława Atlasińskiego, który zmarł 28 października. Do tego momentu był najstarszym żyjącym piłkarzem Lecha, dla którego wystąpił w 303 spotkaniach w latach 1934 – 39 i 1945 – 48.
Jakiś czas temu minęły 3 lata odkąd urząd prezydenta naszego miasta zajmuje Tęczowy Jacek. Tym samym został już niecały rok do wyborów samorządowych. Jako kibice, z zatroskaniem patrzymy na losy naszego miasta pod wodzą lewackiego dyletanta, który nienawidzi odmienności i wolności. Zapewne gdyby mógł to zakazałby nam wszelkiej wolności wypowiedzi, natomiast my, jak przystało na niepokorne środowisko nie zamierzamy milczeć i często, wszem i wobec przypominamy i komentujemy POlitykę Tęczowego Jacka i to kim jest.
W niedzielę przyszedł czas na prosty przekaz zarówno werbalny jak i ten na transparencie. Inspiracją do zawartego na nim tekstu były wynurzenia JJ na łamach wiadomego szmatławca.
W sektorze gości nie zabrakło tymczasem przyjezdnych, którzy stawili się w 154 osoby, z 6 flagami, a jedną z nich przywieźli wspierający tego dnia Nafciarzy, kibice Stomilu Olsztyn.
***
Tak jak wspomnieliśmy, przed nami kolejna długa przerwa. Na Bułgarską wracamy za dwa tygodnie na mecz zgodowy z Cracovią.