Piast Gliwice – Lech Poznań 23.09.2013
Do Gliwic podróżowaliśmy autokarami i autami. Mieliśmy ze sobą 5 flag, cały mecz męczył nam bułę jakiś steward, że któraś flaga źle wisi, ale oczywiście żadna z nich nie zmieniła położenia przez cały mecz.
My z przeciętnym dopingiem z kilkoma dobrymi momentami, miejscowi dopingują cały mecz w miarę głośno. Mecz i powrót przebiegł bez większych przygód. Takie mecze pokazują najlepiej absurdalność rozgrywania spotkań w poniedziałkowe wieczory.