Zagłębie Lubin – Lech Poznań, 5.08.2011
Lubin był pierwszym z czterech wyjazdów, które zamierzamy zaliczyć w tej rundzie podczas prowadzonego przez nas antyrządowego protestu.
Jak zwykle dzięki poprawnym stosunkom z gospodarzami mogliśmy liczyć na zwiększoną pulę biletów i zająć trybunę za bramką naprzeciwko „Przodka”. Do miedziowego miasta udaliśmy się busami, autokarami i autami w liczbie 1500 osób, wszyscy ubrani na czarno. Był to nasz drugi wyjazd w tym roku do Lubina, jakże inny od poprzedniego z kwietnia.
Doping zgodnie z postanowieniami protestu rozpoczęliśmy w 70. minucie, aby pokazać jak wiele daje wsparcie i głos trybun i jak smutne są on bez nas. Śpiew po takim wygłodzeniu i w warunkach, które zapewnia stadion Zagłębia miażdżył system. Na barierce powiesiliśmy w pewnym momencie płótno skierowane do premiera, który zamiast zająć się czymś ważnym walczy z nami jako wrogiem publicznym numer jeden.
Po meczu bez problemów opuściliśmy sektory i okolice stadionu Zagłębie i bez przygód wróciliśmy do Poznania.
***
Przed nami teraz prawdopodobnie niemal 2 miesiące bez meczów – nic nie zapowiada, żeby pojawiły się przesłanki na przerwanie protestu.
DONALD MATOLE TWÓJ RZAD OBALĄ KIBOLE!