Arka Gdynia – Lech Poznań, 5.03.2011
Po sezonie przerwy znów wybraliśmy się do naszych braci z Miasta Morza i Marzeń. Tym razem wizyta przypadła w mroźnym marcu.
Ostatni raz graliśmy w Gdyni w październiku 2009 roku, a wcześniej w sierpniu 2008, co oczywiście w drugim przypadku wiązało się z kąpielą w morzu i plażowaniem w letnim, wakacyjnym klimacie. Tym razem musieliśmy obejść się smakiem, bo wyjazd przypadł na wyjątkowo mroźny i śnieżny marzec. Mecz rozgrywany był w sobotę, więc mimo niepogody i tak wiele osób cały weekend spędzało w Gdyni umacniając naszą zgodę.
Na meczu stawiliśmy się w 1600 osób i zajęliśmy zarówno sektor gości jak i część trybuny za bramką.
Część osób była też na sektorach Arki.
Był to nasz pierwszy wyjazd na nowy obiekt gdynian, postawiony w miejsce starego. Trzeba przyznać że stadion jest kameralny i skrojony na potrzeby miejscowych, ma kilka mankamentów, jak wsporniki dachu, które są zamocowane na sektorach między krzesełkami, ale raczej robi dobre wrażenie.
Nisko osadzony dach sprawił, że w tej liczbie, mimo zimna, nasz doping był bardzo dobry.
Sektor gości jak i trybunę gdzie byliśmy przyozdobiliśmy ponad 20 płótnami, na czele z flagą „Fanatycy”.
Po jednej z bramek na naszym sektorze odpalona została raca, ogólnie na meczu panował bardzo fajny, zgodowy klimat.
Arkowcy zaprezentowali konfetti, flagowisko i wyrzucili serpentyny. Również nieźle dopingowali, często razem z nami.
Pod tym linkiem znajdziecie pięć fotogalerii z tego meczu, ze strony Arkowcy.pl.
***
Teraz przed nami trzeci wyjazd pod rząd, również na zgodę – do Krakowa. Na Bułgarska wrócimy dopiero 19 marca na mecz z Jagiellonią.