Łódzki Klub Sportowy – Lech Poznań, 5.05.2007

Powróciliśmy na stadion przy Alei Unii Lubelskiej dokładnie po 5 latach.

Na spotkanie z Rodowitymi Łodzianami czekaliśmy długie pół dekady. My spędziliśmy ten czas w najwyższej klasie rozgrywkowej, zaś rywale długo nie mogli wygrzebać się z drugoligowej szarzyzny.

W końcu się udało, a nasz mecz w Łodzi przypadł dokładnie w piątą rocznicę naszego ostatniego spotkania.

Mecz zgromadził 7000 miejscowych oraz naszą grupę liczącą 1000 osób, która dotarła autokarami i autami. Przed wyjazdem miało miejsce małe zamieszanie z biletami, które… zaginęły na poczcie i ostatecznie trzeba było – tak jak kiedyś – kupić bilety w specjalnie otwartych dla nas kasach pod sektorem. 

 

Ten przyozdobiliśmy tym razem nie w nasze tradycyjne i znane flagi, ale w specjalnie przygotowane pod ten wyjazd i oprawę szkotki z nazwami aktywnych fanklubów i grup.

W tej samej konwencji zaprezentowaliśmy oprawę składającą się z sektorówki-szkotki na której znajdował się herb klubu oraz napis „Oto właśnie jest słynny KKS”, a całość dopełniły również szkotki, ale nabite na kije. 

Ultrasowali także gospodarze, którzy zaprezentowali na Galerze dużą sektorówkę z 3 postaciami i nazwą klubu, a także odpalili świece dymne w swoich barwach. 

Najciekawiej było jednak przed meczem, gdy ekipa ŁKSu wysypała się z Galery kierując się ku naszemu sektorowi. Nie trzeba było długo czekać na naszą reakcję i po chwili kilkadziesiąt osób zabrało się za forsowanie płotu. Gdy pierwsi śmiałkowie go przeskoczyli zabawę przerwali ci co zawsze. ŁKS próbował wybiec drugi raz, jednak zwiększone siły milicji wsparte polewaczką ostudziły ich zapał. Co ciekawe wśród tych co wyskoczyli brylował dawny piłkarski gwiazdor Łodzian – Igor Sypniewski.

Poza atrakcjami ultras i zamieszaniem przed pierwszym gwizdkiem nie zabrakło obsutronnych bluzgów, ale też całkiem dobrego dopingu. 

Po meczu byliśmy dość długo trzymani w sektorze po czym bez przygód wróciliśmy do Poznania. 

Galeria od FOTOKOLEJORZ

***

Przed nami teraz mecz u siebie z… Widzewem. Na wyjazdowy szlak wracamy dopiero 22 maja, kiedy zagramy w Gdyni.