Pucharowe rozkminki 2015/16, II runda eliminacji Ligi Mistrzów: FK Sarajevo
Podobnie jak 5 lat temu znów ruszamy z misją dla polskich ekip niemożliwą do wypełnienia już od osiemnastu sezonów – awansu do Champions League.
Finansowe i piłkarskie eldorado dla nas byłoby również w kibicowskim sensie nie lada wyzwaniem i spełnieniem marzeń, bo nasz kibolski styl moglibyśmy zaprezentować na najsłynniejszych stadionach w Europie, a i może przy odrobinie szczęścia trafilibyśmy na jakieś dobre kibicowsko ekipy z czym w ostatnich latach bywało raczej średnio.
Na razie jednak warto zejść na ziemię i skupić się na etapie, który był trudną przeszkodą dla naszych piłkarzy w ostatnich latach, czyli II i III rundzie eliminacyjnej. Dziś Łysy z UEFA wylosował nam przeciwnika w II rundzie. Spełniło się marzenie wielu – jedziemy na Bałkany i to do samej stolicy Bośni i Hercegowiny na mecz z uznaną kibicowską ekipą. Wylosowaliśmy
FK Sarajevo
Pierwszy mecz rozegramy na wyjeździe w 14 lipca o g. 21:00, rewanż w Poznaniu 22
lipca o g. 20:15.
Wszelkie info będzie pojawiało się jak zwykle w temacie na forum i tylko tam będą to sprawdzone i oficjalne kibicowskie informacje.
Opcje transportowe
Dotarcie do Sarajewa jest raczej bezproblemowe. Warto mieć ze sobą paszport, ale na terytorium BiH można też wjechać z dowodem osobistym. Jadąc można zaplanować sobie ciekawe wakacje. Trasa z Polski może prowadzić zarówno przez Węgry i Chorwację jak i też przez Serbię. Właściwie każda trasa będzie ciekawa, bo we wszystkich państwach po drodze jest gdzie się zatrzymać i co oglądać, także dla aktywnych turystów opcje się nie kończą. Najszybsze i najprostsze połączenie (Czechy, Słowacja, Węgry, Chorwacja) to około 1500 kilometrów do pokonania drogami. Są też opcje lotnicze, niektóre na dzień dzisiejszy całkiem niedrogie.
Miasto
O stolicy Bośni i Hercegowiny można napisać bardzo dużo. Miasto zamieszkuje około 350 tysięcy mieszkańców, pełne jest ciekawych zakątków, historycznie znanych miejsc, ale przede wszystkim jest cudownie położone – w kotlinie wśród pięciu gór. Przepływa przez nie również rzeka Miljacka. Sarajewo to miasto, które zaznaczyło się w europejskiej historii. Tutaj miał miejsce zamach na arcyksięcia Ferdynanda, który był jednym z punktów zapalnych prowadzących do wybuchu I wojny światowej, tutaj odbyły się Zimowe Igrzyska Olimpijskie w 1984 roku (dzisiaj z obiektów zostały ruiny), a w latach dziewięćdziesiątych miasto znajdowało się pod oblężeniem ze strony sił serbskich. Wówczas Sarajewo zostało mocno zniszczone, a ślady walk widoczne są do dzisiaj. Ogromne cmentarze, sporo ruin, dziury po pociskach do dziś robią mocne wrażenie podczas spacerów po mieście. 20 lat po wojnie miasto prowadzi jednak normalne życie, na pewno jest tam co robić i co zobaczyć.
Klub
Założony w 1946 roku jest drugą siłą w Sarajewie, obok FK Željezničar, z którym derbowe pojedynki są jednymi z gorętszych w Europie. Jeśli chodzi o piłkarską stronę to zespół dwukrotnie wygrywał ligę Jugosławii, zaś po wojnie trzykrotnie zdobył mistrzostwo ligi bośniackiej, a sześciokrotnie skończył ją na drugim miejscu. Drużyna zdobyła też 5 razy Puchar Bośni i Hercegowiny. W pucharach europejskich FK Sarajevo właściwie nie zaistniał. W zamierzchłych czasach drużyna mierzyła się z Manchesterem United (sezon 1967/68), zaś w ostatnich latach szczytem osiągnięć była III runda eliminacji Ligi Mistrzów, w sezonie 2007/08 lepsze okazało się Dynamo Kijów, zaś w 2009/10 rumuńskie CFR Cluj.
Oficjalna strona klubu: http://www.fcsarajevo.ba/en/
Facebook: https://www.facebook.com/FudbalskiKlubSarajevo?fref=ts
Strona nieoficjalna: http://fksinfo.com/index.php
Kibice
Sarajewo jak zostało to wspomniane jest miastem derbowym. FK Sarajevo, co podpowiada też data powstania, ma wiadome pochodzenie, jednak nie ma ono przełożenia na kibicowskie animozje (jak np. GTS u nas). Co ciekawe ich rywale – FK Željezničar są klubem założonym przez kolejarzy. Mimo, że Željezničar jest chyba bardziej znanym klubem i marką kibicowską z BiH, to w ostatnich latach, a szczególnie po mistrzowskim sezonie dla FK Sarajevo siły w mieście są wyrównane. Żeby opisać ruch kibicowski naszych rywali wystarczą dwa słowa: Horde Zla. Pod tą nazwą działa ekipa kibiców FK Sarajevo, która zawiązała się w 1987 roku. Ich przydomek to Hordaši, czyli po prostu Horda. Ekipa FK Sarajevo była znana na jugosłowiańskich stadionach już przez wojną bałkańską. Podczas niej podobnie jak wielu fanów bałkańskich drużyn, Hordaši zasilili szeregi armii walczącej na wojnie. Po niej na stadionach, znów dbali o opinię charakternej ekipy. Patrząc na naszych rywali europejskich w ostatnich latach zapowiadają się zdecydowanie najciekawiej. Wystawiają bardzo liczny młyn, bardzo dobrze i licznie pokazują się na wyjazdach, oczywiście jak na kibiców z Bałkanów przystało nie szczędzą pirotechniki. Hordaši mają zgodę z Dynamem Drezno, czyli również bardzo solidną ekipą ze wschodnich Niemiec, która z pewnością będzie obecna w Poznaniu. Jeśli chodzi o mocniejsze wrażenia to, jak to na Bałkanach bywa, można spodziewać się atrakcji, warto więc pamiętać o oriencie i nie pomylić wyjazdu w tamte strony z wycieczką z biura podróży. Kibice z Bałkanów często używają kamieni, nie stronią też od używania sprzętu i tyczy się to także Hordaši . Ważne jest też info, że stare miasto jako dzielnica należy do nich. W ostatnich latach Horde Zla brali udział w kilku grubszych awanturach, także w meczach europejskich, jak przed spotkaniem w Sofii z Levskim w lipcu 2012 roku w Lidze Europy (tutaj ciekawa relacja z meczu w Sarajewie) lub albańskim FK Kukësi, w tych samych rozgrywkach w sezonie 2013/14. Mając w pamięci nasz mecz mistrzowski i fetę po nim, można zobaczyć jak świętowali swój tytuł nasi rywale.
Strona Horde Zla na facebooku: https://www.facebook.com/1987HordeZla?fref=ts
Stadion
Obiekt od 2004 nosi imię legendarnego piłkarza FK Sarajevo Asima Ferhatovicia o pseudonimie ‚Hase’. Wcześniej był to Stadion Olimpijski, gdzie w 1984 roku odbyła się ceremonia otwarcia XIV Zimowych Igrzysk Olimpijskich. Obiekt przeszedł wtedy gruntowny remont, podobnie jak po wojnie w 1996 roku. Stadion powstał w latach 1946-47 i ma 37500 miejsc. Przy założeniu, że kibice przyjezdni otrzymują 5% wejściówek daje to liczbę 1800 biletów, aczkolwiek ile ich dostaniemy na pewno, dowiemy się na dniach. Obiekt położony jest na wzgórzu, tuż obok szpitala, który został mocno zniszczony podczas wojny i do dzisiaj jego ruiny straszą i przypominają o wojennych zmaganiach sprzed 20 lat. Stadion jest dopuszczony do europejskich rozgrywek, swoje mecze rozgrywa tam też reprezentacja BiH, a także swoje międzynarodowe mecze rozgrywał tam Željezničar, ale dla nas obcujących już z nowoczesnymi obiektami w niemal całej lidze przypomina on bardziej poprzednią epokę. Jest ogromny i bardzo rozległy, w stylu naszych „dożynkowców” typu stadionu im. Szyca w Poznaniu lub starego stadionu Zagłębia Lubin. Stadion posiada bieżnię, a także wysokie płoty, na trybunach zaś zamontowane są krzesełka. Otoczenie stadionu, poza szpitalem również jest dość oldskulowe. Stadion z zewnątrz jest mocno poobdzierany, wszelkie elementy metalowe są pordzewiałe, ale większość ścian zagospodarowali kibice malując na nich kibicowskie grafy. Trzeba przyznać, że dla miłośników kibolskiego i oldskulowego klimatu wizyta na stadionie Ferhatovicia będzie nie lada gratką.
Adres: Betanija Ulica, Sarajewo 71000.
Stadion z zewnątrz:
Wewnątrz: