Lech Poznań – Górnik Zabrze, 7.05.2011

Wojna! Po bydgoskiej prowokacji na finale Pucharu Polski, rząd POpaprańców rozpętał piekło represji wobec kiboli w całej Polsce.

O wydarzeniach po meczu finałowym wszyscy chyba już wiedzą wszystko. Usłużne media rządowe trąbią od 3 maja o kibolskiej bitwie, regularnych walkach, kibolach zagrażających ładowi publicznemu i przyszłorocznemu turniejowi Euro 2012, przez który cała ta nagonka stała się faktem.

Idiotyzmów i bredni wypowiadanych w łże-mediach nie chce nam się komentować, przekonywać lemingów i politpoprawnego społeczeństwa również. Niestety posługując się swoim chłopcem na posyłki, czyli wojewodą Florkiem, sam premier rządu nakazał zamknięcie naszego stadionu oraz wypowiedział wojnę kibicom w całej Polsce.

Lech - KSG, 7.05. 2011 (4)

Najgłośniej w związku z zajściami bydgoskimi jest oczywiście o nas i o Legii, ale nadchodząca końcówka sezonu może być dla całej kibolskiej Polski bardzo trudna. Decyzja o zamknięciu obiektu jest równie idiotyczna co wypowiedzi o naszym środowisku polityków i dziennikarzy. Najmocniej jej absurd podkreśla fakt, że wydano zgodę na rozegranie meczu Warty Poznań z Sandecją Nowy Sącz dzień później na tym samym stadionie. Niecałe 24 godziny wcześniej na tym samym obiekcie czyhały śmiertelne zagrożenia.

Lech - KSG, 7.05. 2011 (11)

Chore decyzje skomentowali ludzie z klubu:

Od jesieni odbieramy obiekt przed każdym meczem, a nie jednorazowo przed rundą jesienną, tak było też w tym tygodniu. Wczoraj po oględzinach policji komendant miejski wydał pozytywną opinię w zakresie spełnienia warunków bezpieczeństwa w trakcie imprezy masowej, która odbędzie się na Stadionie Miejskim w Poznaniu. Pozytywną opinię wydał również Prezydent Miasta. Nie rozumiem, dlaczego Wojewoda podjął tak drastyczną decyzję w stosunku do kibiców oglądających w spokoju mecze na Bułgarskiej […] Od września 2010 roku Komendant Wojewódzki Policji wydał pięć negatywnych opinii na temat organizowania imprez masowych na Stadionie Miejskim w Poznaniu. Były one jednak związane z rozbudową tego obiektu. Nie miały nic wspólnego z zachowaniem się kibiców i dotyczyły tylko i wyłącznie infrastruktury. Gdyby wojewoda wielkopolski dopisał, że te opinie mówiły o infrastrukturze mógłbym się z tym zgodzić. A tak ten zapis tylko wprowadza w błąd wszystkie osoby

– tak podsumował decyzję Florka, prezes klubu Andrzej Kadziński.

Lech - KSG, 7.05. 2011 (8)

Zacznę od tego, że pan Wojewoda wydał rygor natychmiastowej wykonywalności. Przypomnę, że na stadionie Lecha od dziesięciu lat nie było żadnych zamieszek. Innymi słowy jest to stadion bezpieczny. Pan Wojewoda uznał, że negatywne opinie policji na temat infrastruktury, które związane były z budową dotyczą kwestii kibicowskich. Jest w błędzie. To pierwszy błąd jeśli chodzi o tę decyzję. Drugi błąd jest taki, że pan Wojewoda twierdzi, że na stadionie zagrożone jest życie i zdrowie. Od dziesięciu lat takiego przypadku nie odnotowano. Po trzecie. Jeżeli stwierdza się, że policja zmienia zdanie w ciągu jednego dnia to mam proste pytanie. Co zmieniło się w ciągu doby?. Innymi słowy decyzja pana Wojewody nie ma jakichkolwiek podstaw prawnych i klub na pewno ją zaskarży

– powiedział z kolei prawnik naszego klubu, mecenas Jacek Masiota.

Lech - KSG, 7.05. 2011 (3)

My postanowiliśmy działać i mimo nonsensownej i szkodliwej decyzji pojawiliśmy się pod stadionem.

Tam, w okolicach IV trybuny normalnie prowadziliśmy doping, zaprezentowaliśmy nawet elementy oprawy – sektorówkę oraz flagi na kij.

Lech - KSG, 7.05. 2011 (5)

Na płotach stadionu powiesiliśmy flagi.

Piłka nożna dla kibiców!